wtorek, 4 czerwca 2013

Gryzonie atakują!

Cześć. Gabrysia znowu została pogryziona w przedszkolu przez inne dziecko! Co zrobić? Oczywiście ucałowałam "kuku" i ... zagotowałam się. Jak wytłumaczyć dziecku, że tamto pewnie nie chciało zrobić mu krzywdy, tylko może nie radzi sobie z emocjami?
  Jakiś czas temu już Gabi była pogryziona przez tą małą "myszkę"! Mały "gryzoń" nie radził sobie po prostu ze stratą smoczka i tak odreagowywał swoją frustrację. A o co teraz chodzi? Nie wiem?
   Gdy ja byłam mała gryzłam podobno do krwi. Jak się później okazało, wszystkie dzieci w mojej grupie żłobkowej już chodziły tylko ja raczkowałam. I tak zabierały mi zabawki i chodu! Od małego byłam pamiętliwa, więc gdy ktoś coś przewinił  -był kodowany w małym mózgu. Jak potem siadał i bawił się obok mnie, nagle zapalała się czerwona lampka z przypomnieniem (że ten oto osobnik zabrała mi zabawkę lub mnie popchnął) i dawaj go .... chaps. Szybko dzieci nauczyły się nie zabierać mi zabawek. Jak zobaczyłam, że gryzienie "skutkuje" to gryzłam wszystkich i za wszystko. Nikt nie wiedział jak to całe "szaleństwo" powstrzymać!
   Pewnego popołudnia ugryzłam mojego starszego brata tak mocno w sutek, że prawie go odgryzłam. Moja mama nie wiedziała jak mnie powstrzymać to .... ugryzła mnie! I to poskutkowało! Gdy poczułam jak bardzo to boli od razu przestałam to robić. Nastała radość w domu i żłobku.
    A jak to jest z panią Gabrysią? Może ona zabiera mniejszym dzieciom zabawki i one tak próbują się bronić? Może ugryzła ją koleżanka z miłości (jak ja mojego brata)? Trudno powiedzieć. Na pewno jeśli jeszcze się to powtórzy to spotkam się z rodzicami małego "gryzonia" i zaproponuje im, żeby ugryźli swoją pociechę - może to pomoże? Mnie pomogło.



                                                                                                              Anka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz