Cześć. Dzisiaj Gabi była cały dzień w przedszkolu. Rano wstała z katarem a w nocy bolał ją brzuch. Na szczęście brzuszek już w porządku a z noska leci katarek. Pogoda jest tak zmienna ostatnio, że maluch się po prostu przeziębił.
Rano łobuziak chętnie wstał, szybko i sprawnie się ubrał, umył i uczesał. Potem zakomunikowała radośnie, że już może wychodzić. Ucałowała dzieciaki (Gienia ostatnio chyba w niełasce) i pojechałyśmy do przedszkola. Tam pożegnała mnie słodkim buziakiem i poszła do swojej nowej grupy.
Jak odbierałam ją z przedszkola ciocia powiedziała, że rewelacja! Gabi ładnie je, bawi się z dziećmi, jest grzeczna, komunikuje swoje potrzeby fizjologiczne. Przy leżakowaniu prosiła, żeby ją "polulać"! Problem był tylko, że nie zjadła 2 dania. W domku i w starym przedszkolu zupa i drugie danie jest oddzielnym posiłkiem, tutaj natomiast są razem podawane. Gabi standardowo najadła się zupką a tu zaraz jeszcze obiadek wjechał na stół. Pani powiedziała, że niedługo się przestawi i będzie jak wszystkie dzieci zjadać naraz i zupkę i obiad.
Po odebraniu z przedszkola poszłyśmy standardowo na huśtawki. W międzyczasie Gabi zjadła banana i tonę chrupków ryżowych, bo była głodna. Potem przyszliśmy do domku i jeszcze zupką pomidorową z kluskami poprawiła. Poszła dzisiaj wcześniej spać bo była zmęczona i do tego osłabiona przeziębieniem. Mam cichą nadzieję, że nie będzie chora!
Anka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz