środa, 15 maja 2013

DO DENTYSTY Z DZIECKIEM MARSZ! - cz. I

Witam ponownie. Jakiś czas temu poszliśmy z Gabi na wizytę adaptacyjną do pobliskiej kliniki stomatologicznej. Już tydzień wcześniej opowiadałam dziecku, że oprócz chodzenia do Pani doktor Marysi - nasz pediatra i doktor Aldonki - nad dermatolog, teraz jeszcze będziemy chodzić do Pani doktor Pauliny. Dziecko od razu, że ono nie chce! Tłumaczę, że codziennie myjesz ząbki i dbasz o nie więc tylko pójdziemy i pokarzemy Pani czy są zdrowe. Otworzyłam szeroko swoją buzie i opowiadam, że tylko tyle trzeba będzie zrobić na wizycie. Ponieważ dziecko nie bardzo było przekonane do moich słów wyjęłam z szafy maleńką latarkę i dalej świecić sobie po zębach. Dziecko zachwycone! Zaczęła świecić po moich zębach latarką i udawać, że je ogląda. Odetchnęłam. Myślę sobie, to już dalej pójdzie gładko. Potem poprosiłam mojego łobuziaka by otworzył buzię i pokazał mamie ząbki. O dziwo buzia była szeroooooko otwarta. Potem oczywiście dziecko przechwyciło latarkę i dalej badać lalki. Słychać było tylko pokrzykiwanie: "otwieraj szeroko dzioba lala"! Codziennie przypominaliśmy małej z mężem, że idziemy w piątek do dentysty. Gabrysia wtedy uśmiechała się, mówiła że idzie pokazać Pani doktor zęby i otwierała szeroko buzię.
  W dniu wizyty u dentysty odebrałam ją wcześniej ze żłobka, w domu umyłyśmy zęby i czekałyśmy na tatę. Dziecko ochoczo jechało na wizytę. W gabinecie entuzjazm gdzieś znikł! Gabi jak zobaczyła wielki fotel i Panią doktor w rękawiczkach lateksowych zaczęła krzywić się, popłakiwać i zaciskać usta. Mama szybkiego reagowania usiadła na fotelu wzięła Gabi na kolanka i zaczęła przypominać jak bawiłyśmy się w domku w dentystę. Dziecko, gdy się uspokoiło i poczuło bezpiecznie na matczynych kolanach nagle zaczęło coś mówić pod nosem. Pani doktor zaczęła ją zagadywać i prosić by otworzyła buzię. Gabrysia oczywiście otworzyła buzię ale może na 1 cm. Pani doktor odchyliła na sekundę dolną i górną wargę i powiedziała, że na dzisiaj to wszystko. Byłam lekko zdziwiona, bo chciałam by obejrzała wszystkie zęby. Lekarka na to, że u tak małych dzieci jeśli coś się dzieje z zębami to widać to na tych przednich. Jak dla mnie bomba! Wychodziło na to, że zęby są zdrowe. Ulżyło mi, gdyż moja bratanica - starsza od Gabrysi o 9 miesięcy - miała już 3 plomby założone i dużo problemów z zębami. Za dwa miesiące mieliśmy przyjść na kolejną wizytę. Oczywiście przy wyjściu dziecko dostało kolorową naklejkę " super pacjent".
Kolejna wizyta już jutro więc trzymajcie kciuki!!



w następnym odcinku naszej słodkiej telenoweli opowiem Wam o kolejnej wizycie Gabi u dentysty
                                                                                                    Anka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz